Forum Ogórowo Strona Główna Ogórowo
Kupa spamu i ogórków
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zachowajmy swój dobytek.

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Ogórowo Strona Główna -> Tekst
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gredo
Słoik ogórków
Słoik ogórków


Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vallheru oczywiście :)

PostWysłany: Pon 19:24, 25 Cze 2007    Temat postu: Zachowajmy swój dobytek.

Wklejajcie do tego tematu swoje profile, opowiadania itp. Niech nasze dziedzictwo się zachowa. Helvas, kasuj flood w tym temacie.

Może ktoś to powrzuca na jakąś stronę?


Ostatnio zmieniony przez Gredo dnia Pon 19:29, 25 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rincewind
Kiszony parowóz
Kiszony parowóz


Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ardulith, bo za darmo do lasku tam było...

PostWysłany: Pon 19:24, 25 Cze 2007    Temat postu:

sprytnie...

SPIS TREŚCI

1. Ogłoszenia.
2. Grupa Egzekucyjna Spamerów.
3. Cytaty.
4. Ogórowa agencja ubezpieczycielska. (warto zobaczyć!)
5. Bark Ci kasy? Zapraszam. (warto zobaczyć!)
6. SUPEROFERTA! (warto zobaczyć!)
7. Z Ogórowa.
8. A oto co dostałem na 700 urodziny [Very Happy - śmiech] prawie tyle co na 666... ale tamte mi się gdzieś zgubiły [;( - płacze]
9. Coś.

1.
Wszystko mogę załatwić, o co tylko poprosisz, ale poproś... w odpowiedni sposób.

***

Znam genialny sposób na zarobienie kasy, za 20k mogę go zdradzić.

***


2. Grupa Egzekucyjna Spamerów

NIECH ŻYJE SPAM!

0-)XX>RINCEWIND~M (165)
Vorim --I==> (234)
0-)XX>Spanki~N (744)
Stefan bez Mightów Ω (346)
[CMUJ] Erechail (1190)
[GRW] Kologho ∏ (949)
Helvas (4)
|*JA*| Illidan (602)
Dominant [CMUJ] (194)
wiórka (383)
Vizharan (164)
^¤^ Gredo (147)
Url Shekk --I==> (474)
Nevir (2931)
c[] Quarion (240)
c[] BomBur (1324)
/^JM^\Math (520)
۞ Necro (1124)
\~`JM`~/ Crag Hack (231)
~*J†M*~/ Mati (4324)
[GWR] Dijkstra Ω (188)
[CMUJ] Auley Cuir (2198)
 [3,14] Los Kamilos (134)
BuŁa (3379)
/\^JM^/\ Lonar (4161)

***


3. To sen. Straszny sen. Jest nim życie. Marek Aureliusz

Honor to stroma wyspa bez brzegów. Nie można na nią wrócić, gdy się ją już opuściło. Nicolas Boileau-Despréaux

W życiu wygrywa tylko ten, kto pokonał samego siebie, kto pokonał swój strach, swoje lenistwo, swoją nieśmialość. Wiktor Suworow

śpieszmy się kochać tematy tak szybko odchodzą ->>> Iscariot Ω

***


4. Ogórowa agencja ubezpieczycielska. ®

Wpłacasz dowolną ilość pieniędzy i w razie czego możesz się zgłosić po małe dofinansowanie. Ale musisz udowodnić potrzebę np. jesteś w lochu, jesteś martwy (nie masz na wskrzeszenie), dostałeś od kogoś młotkiem po głowie. Oczywiście jak wpłacisz 1k to nikt nie wyłoży 1mln na kaucję dla ciebie.

Lista naszych agentów:
1. Burnist ID 5165
2. 0-)XX>RINCEWIND~M ID 165
3. [CMUJ] Auley Cuir ID 2198
4. Sleszoman ID 175
5. wiórka ID 383
6. [CM]Vizharan[UJ] ID 164
7. Nevir ID 5104
8. Url Shekk --I==> ID 474
9.
10.

Lista ubezpieczonych:
1.
2.
3.

***


5. BRAKUJE CI KASY? ZOBACZ!

Pożyczki na dowolne cele:
- spłacenie w tydzień +2%
- spłacenie w miesiąc +5%
- spłacenie w 2 miesiące +10%

I to tylko za reklamę w twoim profilu!
Naszym jedynym celem jest ułatwienie tobie życia!
Można spłacać w ratach!

***


6. UWAGA, SUPEROFERTA!

Za dowolną ilość jakiegokolwiek minerału, drewna, ziół, nasion (przekraczającą 100), złota (przekraczającą 3000), lub astralnego komponentu dostaniesz coś, czego się nie spodziewasz!

Dostępnych jest 15 artefaktów, za każdą dotację otrzymasz jeden. Zgromadź wszystkie, a dostaniesz bonus!

Lista tych, którzy już zdobyli jeden z 15 artefaktów w SUPEROFERCIE:

- Vorim --I==> (234) [już drugiego dnia po wystawieniu SUPEROFERTY, pierwsza zadowolona osoba]

- [CMUJ] Auley Cuir (2198) [druga zadowolona osoba, również zgłosiła się drugiego dnia, ale zdobyła już dwa artefakty]

- Dzień dobry Spanki! (744) [trzeciego dnia, zapłacił już za wszystkie artefakty!]

Zapraszam do udziału!

***

7. [OGÓR]Auley "Aszley" ID 2198 napisał(a)... (Wróć) (Cytuj)
07-06-19
to ja teraz walne takiego posta ze hej!


Kiedy po raz pierwszy skosztowalem masla
Na chwile lampka mi w mozgu zgasla
Nie mialem swiadomosci
Ze jestem u gosci
Gadalem se glupoty
I walilem straszne ploty
Przez okno wleciala wtedy wiorka
Zabrala mi ogorka
Dala mi pac po glowie
Ze niby na zdrowie
Pomyslalem ze ja se kopne
Ale wpadl Gredo i powiedzial ze mi ****** jesli ja dotkne
Wiec skopalem jej siostre
Zeby przywolac wiosne
Bo byla zima wtedy
Tylko nie wiem kiedy
By ltam tez Rincevind
Co nigdy nie zrozumial wind
Gdzies tam Vizharan sie paletal
Bo nie bardzo gdzie jest pamietal
Biegal se tez Los Kamilos
Co nie lubi os
To byl fajny dzien
Chociaz kopna mnie pien

Nigdy nie zrozumiałem wind?! Wink

***



8.
- [OGÓR]Auley "Aszley" ID 2198
dam Ci:

---()-()-()-()-()-()---- taki szaszlyk

[Bilet na zapasy Ogorkow]


/\/\/\/\/\/\/\/\/\ Twoje wlasne mini gory

i rower
_
|---\
()---()

- Url Shekk --I==> ID 474
Ja ci dam komórke

...___
../...\
./......\
/.........\
|..H..H..|
|..........|
|__|-|__|

- [Cucumber] Vizharan ID 164
ode mnie dostaniesz zdrowego papierosa (maślanego)

==========

- Dzień dobry Spanki! ID 744
{} - cytrynka

- ^¤^ Gredo ID 147
ode mnie [kwiatek] dostaniesz!

[kwiatek]

-  [3,14] Los Kamilos ID 134
a ode mnoe [doniczka] na [kwiatek]

- Helvas ID 4
[()BILET()]

Bilet na pr0fesjonalne kiszenie ogórków, w tym: - degustacja
- nauka kiszenia
- możliwość ukiszenia ogórców przez siebie
- książka z kursem kiszenia oraz specjalistyczne techniki
- beczka ogórów

- [OGÓR] Illidan ID 602
.........../.___.\....
..........|/ ... \|.....
........./oo__oo\...
.........|_|....|_|...

to ode mnie. [kwiatek] wie co to, ale przynajmniej możesz różnie interpretować. załuszmy że to jakiś [kwiatek] samochut terenowy. hmmm albo baba handlująca jajami na bazarze.

- [Ogóras]BuŁa ID 3379
czymaj tu jescze Ó ogóra

- Zajx [CMUJ] ID 2447
........................................... ........
..................._____________........... ..._________|\___________/|__________
..|$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$|
..|$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$|
..|$$$$$$$$$RINCEWIND$$$$$$$$$$$$$$| ..|$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$|
..|$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$|
..|_________________________________|
Teczka z spamem i to gustownie podpisana prosto z IPN

- Gracz [Cucumber] Vizharan , ID 164, przekazał(a) Ci 100000 sztuk złota.

9. Czołgaj się szybciej
Słuchaj swego pana
Twoje życie płonie prędzej
Słuchaj swego pana
Panie!

To ja, władca marionetek pociągam za twoje sznurki
Wnikam w twój umysł, niszczę twe marzenia
Oślepiony przeze mnie nie możesz nic zobaczyć
Teraz wezwij mnie, chcę słyszeć twój krzyk
Panie, Panie
Teraz wezwij mnie, chcę słyszeć twój krzyk
Panie, Panie


MÓJ MAJL TO [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gredo
Słoik ogórków
Słoik ogórków


Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vallheru oczywiście :)

PostWysłany: Pon 19:25, 25 Cze 2007    Temat postu:

Akcja "Slesz na Madagaskar"

ma ona na celu wywiezienia Slesza(175) na Madagaskar, czy inną Syberię. W zamian za częste wsadzanie do lochu całkiem niewinnych osobistości. Jeśli popierasz akcję, wpisz się poniżej

^¤^ Gredo (147)
wiórka (383)
BuŁa (3379)
[OGÓR]Auley "Aszley" (2198)
Sleszomag (175)
Url Shekk --I==> (474)
 [3,14] Los Kamilos (134)
[OGÓR] Vizharan (164)
Stefcia Mightuś Ω (346)
!! sprzedaję energię (1555)
0=[==Vader==> (180)



Ogórowa agencja ubezpieczycielska. ®

Wpłacasz dowolną ilość pieniędzy i w razie czego możesz się zgłosić po małe dofinansowanie. Ale musisz udowodnić potrzebę np. jesteś w lochu, jesteś martwy (nie masz na wskrzeszenie), dostałeś od kogoś młotkiem po głowie. Oczywiście jak wpłacisz 1k to nikt nie wyłoży 1mln na kaucję dla ciebie.

Lista naszych agentów:
1. Burnist ID 5165
2. 0-)XX>RINCEWIND~M ID 165
3. [CMUJ] Auley Cuir ID 2198
4. Sleszoman ID 175
5. wiórka ID 383
6. [CM]Vizharan[UJ] ID 164
7. Nevir ID 5104
8. Url Shekk --I==> ID 474
9. Stefcia Mightuś Ω ID 346
10. c[] Quarion Ω ID 240
11. 0=[==Vader==> ID 180


Lista ubezpieczonych:
1. c[] Kapsello (89) - ubezpieczony przez KAPŁAN BØmßur (1324). ubezpieczenie wygasa 07.07.07
2.
3.









Siejem potworki z portali [Smile - uśmiech] jak chcesz to pisz

# Wynik: Pokonałeś 1 Barlog.
# Nagroda
Zdobyłeś 532 PD oraz 0 sztuk złota
Jeszcze tylko jeden cios i bestia pada martwa przed tobą. Przez chwilę stoisz i odpoczywasz po walce. Następnie bierzesz się do przeszukiwania zwłok potwora w poszukiwaniu skarbów.
Krzywiąc się lekko z powodu nieprzyjemnego zapachu martwej bestii, przeszukujesz jej zwłoki. Okazuje się że twoje poświęcenie nie poszło na marne. Z cielska wyciągasz astralny komponent! Przez chwilę spoglądasz na bezcenny skarb. Do rzeczywistości przywraca ciebie gwar głosów. Zdziwiony rozglądasz się i widzisz, że znajdujesz się w jednym z zaułków Altary, prowadzącym do głównej ulicy miasta. Po chwili dochodzisz do siebie, wstajesz i wchodzisz w miejską krzątaninę. Dalej


# Pokonałeś 1 Golem.
# Nagroda
Zdobyłeś 488 PD oraz 848 sztuk złota oraz
^¤^ Gredo zdobywa:
0.02 w umiejętności uniki
0.04 w umiejętności rzucanie czarów



[Surprised - zdziwiony] tego tom ci się nie spodziewał żech

Wydarzenie:
Data:2007-06-10 09:39:00
Gracz 0-)XX>Spanki~N , ID 744, przekazał(a) Ci 1302243 sztuk złota.
Wyślij wpis do księcia lub władcy


Dla niego też dzięki serdeczne

Wydarzenie:
Data:2007-06-21 22:59:44
Gracz [Cucumber] Vizharan , ID 164, przekazał(a) Ci 200000 sztuk złota.
Wyślij wpis do księcia lub władcy







M
A
S
T
E
R

O
F

P
U
P
P
E
T
S


End of passion play, crumbling away
I'm your source of self-destruction
Veins that pump with fear, sucking darkest clear
Leading on your death's construction

Taste me, you will see
More is all you need
You're dedicated to
How I'm killing you

Come crawling faster
Obey your master
Your life burns faster
Obey your master
Master

Master of puppets, I'm pulling your strings
Twisting your mind and smashing your dreams
Blinded by me, you can't see a thing
Just call my name, 'cause I'll hear you scream
Master
Master
Just call my name, 'cause I'll hear you scream
Master
Master

Needlework the way, never you betray
Life of death becoming clearer
Pain monopoly, ritual misery
Chop your breakfast on a mirror

Taste me you will see
More is all you need
You're dedicated to
How I'm killing you

Come crawling faster
Obey your master
Your life burns faster
Obey your master
Master

Master of puppets, I'm pulling your strings
Twisting your mind and smashing your dreams
Blinded by me, you can't see a thing
Just call my name, 'cause I'll hear you scream
Master
Master
Just call my name, 'cause I'll hear you scream
Master
Master

Master, master
Where's the dreams that I've been after?
Master, master
You promised only lies
Laughter, laughter
All I hear and see is laughter
Laughter, laughter
Laughing at my cries
Fix me

Hell is worth all that, natural habitat
Just a rhyme without a reason
Never-ending maze, drift on numbered days
Now your life is out of season

I will occupy
I will help you die
I will run through you
Now I rule you, too


Come crawling faster
Obey your master
Your life burns faster
Obey your master
Master

Master of puppets, I'm pulling your strings
Twisting your mind and smashing your dreams
Blinded by me, you can't see a thing
Just call my name, 'cause I'll hear you scream
Master
Master
Just call my name, 'cause I'll hear you scream
Master
Master
















Z okazji 666 urodzin dostałem:
Gracz 0-)XX>RINCEWIND~M , ID 165, przekazał(a) Ci 666 sztuk złota.
Gracz ▲wiórka , ID 383, przekazał(a) Ci 1 sztuk(i) brył węgla.
Gracz c[] BomBur , ID 1324, przekazał(a) Ci 666 sztuk złota
Gracz >|J†M|< Rotarim , ID 526, przekazał(a) Ci 666 sztuk złota.
Gracz ▲Nalfein Ω , ID 729, przekazał(a) Ci 666 sztuk złota.
Gracz Ð ZŁY Limonka TT , ID 744, przekazał(a) Ci 666 sztuk złota.

[szatański666prezent] od Arafel
Ó*666 - czyli 666 ogórków od Helvasa


Vizharan trochę się spóźnił, ale...

666 ton masła- [@@@]
3,14 ton ogórków- [(( (( ((]
, chusteczki {}
Gracz Vizharan , ID 164, przekazał(a) Ci 666 sztuk złota.
Gracz Vizharan , ID 164, przekazał(a) Ci 314 sztuk złota.



"
Ogłosił nam, że jacyś Francuzi wymowni
Zrobili wynalazek: iż wszyscy ludzie rowni'
Choć o tym dawno w Pańskim pisano zakonie
I każdy ksiądz toż samo gada na ambonie.
Nauka dawną była, szło o jej pełnienie!
Lecz wtenczas panowało takie oślepienie,
Że nie wierzono rzeczom najdawniejszym w świecie,
Jeśli ich nie czytano w francuskiej gazecie."

"Pan Tadeusz" - A. Mickiewicz






"Niech twoje plany będą ciemne i nieprzeniknione jak noc, a kiedy ruszysz, uderzaj jak błyskawica."

"Osiągnąć sto zwycięstw w stu bitwach nie jest szczytem osiągnięć. Największym osiągnięciem jest pokonać wroga bez walki."


Sun Tzu


"Mecz można kupić, sprzedać, albo zagrać uczicwie"
Gredo




Alem mu przywalił...

^¤^ Gredo atakuje c[] Kapsello i zadaje 1205.9016 obrażeń! (-968.7032 zostało)






Z karczmy na moich 666 urodzinach:



0-)XX>RINCEWIND~M : karczmarzu, a ty nie wypijesz za Greda?
Karczmarz : Coś chciałeś?
0-)XX>RINCEWIND~M : karczmarzu jesteś chamski, Gredo ma 666 urodzinki!
Karczmarz : A może tylko tak ci się wydaje?

--------

Vizharan : tylko mi go tu nie gwalcic!
0-)XX>RINCEWIND~M : łeeeee, już chciałem, Spanki ma taki słodki... pyszczek
^¤^ Gredo : [Surprised - zdziwiony] spoko
^¤^ Gredo : Karczmarzu nie gwałć więcej Spankiego
Karczmarz : Nie rozumiem

--------(czytaj od dołu)

^¤^ Gredo : THE END
0-)XX>RINCEWIND~M : Tyyy! on ma 666 urodziny dziś!
^¤^ Gredo : I wszyscy (no prawie) żyli długo i szczęśliwie
c[] BomBur : (pierd)
c[] BomBur : oooo uczta.. (pałąszuje wnętrzności)
0-)XX>RINCEWIND~M : *Tnie w szyję, prawie odcinając głowę*Idealnie
^¤^ Gredo : * Wbija sobie sztylet Tantō z lewej strony brzucha i tnie w prawą, ostatnimi siłami tnie w górę, aż po krtań* (Wnętrzności wylatują na wierzch)
0-)XX>RINCEWIND~M : *chwyta w dłonie katanę*
0-)XX>RINCEWIND~M : *Stoi obok w starej szacie*
^¤^ Gredo : * Siada na ziemi w najlepszej szacie *
0-)XX>RINCEWIND~M : teraz dawaj
^¤^ Gredo : dobra od nowa

--------(to też czytaj od dołu)

0-)XX>RINCEWIND~M : TAK!!
Karczmarz : Do mnie mówisz?
0-)XX>RINCEWIND~M : karczmarzu, do ciebie
Karczmarz : Do mnie mówisz?
0-)XX>RINCEWIND~M : Karczmarzu, miałeś nie gwałcić Spankiego
Karczmarz : Pytania są tendencyjne
0-)XX>RINCEWIND~M : karczmarzu, co ze Spankim zrobiłeś?
Karczmarz : Pytania są tendencyjne
0-)XX>RINCEWIND~M : karczmarzu, gdzie jest Spanki
Truskaw : Co jak co ale można się doszukać w tym dwuznaczności... Słowem: wara od mojego ogórka
Karczmarz : Uwaga 0-)XX>RINCEWIND~M stawia wszystkim ogórki !
0-)XX>RINCEWIND~M : karczmarzu ogórki dla wszystkich!

╔╦╝╔╦╝╔╦╝╔╦╝╔╦╝╔╦╝╔╦╝╔╦╝╔╦╝╔╦╝
Z ogórowa:

07-04-29 Ważne napisany przez [kwiatek] ID [bukiet] (Wróć) (Cytuj)
Kto jes za tym by w grze byly imiona, profile i avatary dopasowane do klimaty fantasy nie ch dopisze sie ja uwazam ze tak bo w grze jest komplenty chaos bo kto by pozwolil by nazwac sie graczom "bravurek..." lub "marian sztacheta" prosze was zlitujcie sie gdzie tu jest klimat a to samo tyczy sie avatarów bo kto tgo pilnuje by w avatarze miec grejfruta pomiedzy butelkami po winie lub by facet mial kobiete w avatarze i nie pisze ze to rodzina prosze was podpisujcie sie.

Se dział na to znalazł [Very Happy - śmiech]



██████████████████████████████


Trochę histrorii:

Moje id w poszczegulnych erach:
era 5: 6719
era 6: 1937
era 7: 345
era 8: 199
era 9: 147

Gram na Vallheru od 19 Maja 2005 roku. Była wtedy 5 era.

██████████████████████████████

▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄
▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄

















------------------------------------------

Niezłomny jest związek republik swobodnych,
Ogórowo na setki złączyło je lat.
Niech żyje potężna jedność Ogórów,
Z ich woli nasz kraj - Ogórkowy raj !

Chwała ci, Ojczyzno, tyś ziemia swobody,
Ludów przyjaźni ostoja i straż!
Sztandar Spamera, sztandar ogóra,
Drogą zwycięstwa niech kraj wiedzie nasz!

Skroś burze świeciło nam słońce swobody,
Nas wiódł wielki Ostrovsky,
wskazywał nam cel,
Wychował nas Milan w wierności spamowi,
Do wielkich zapalał nas trudów i dzieł!

Chwała ci, Ojczyzno, tyś ziemia swobody,
Ludów szczęścia ostoja i straż!
Sztandar spammera, sztandar ogóra,
Drogą zwycięstwa niech kraj wiedzie nasz!

Okrzepła nam armia w bitewnym mozole.
Najeźdźców zaspamujemy , zetrzemy ich ślad!
My w bitwach stanowim o losach pokoleń,
My sławą okryjem Spammera raj !

Chwała ci, Ojczyzno, tyś ziemia swobody,
Ludów sławy ostoja i straż!

------------------------------------------

O tych, co siedzą w lochu...

Dzisiaj w południe
Rzecz się straszna stała
Gdyż kilku śmiałków
Ogórowo zaspamowała

Chcieli być znani
Być zapamiętani
A ich spotkała
Kara bezlitosna

Wszystkie ich imiona
Zaginęły w mroku
Drzwi do celi zatrzaśnięto
Pogrążono ich w mroku

I siedzą tam
Pogrążeni w myślach:
Wiórka
Vader
Ostry
Kolo
Dead
Dominant
Rzeźnik
Illawior
Nalfein
Iscariot

I utrwali ich imiona
Ten właśnie poemat
Będą go głosić
Ludzi tysiące

Będą zapamiętani
Nikt ich nie zapomni
Ich czyn przejdzie do historii
Posągi powstaną

Kara jest straszna
A kaucja wysoka
Lecz nie płaczmy o ludu
Tylko śpiewajmy – by o ich poświęceniu
Nie zapomniano

Więc będziemy pamiętać
Gdy oni przeminą
Ta pieśń zostanie
I wspomni naszych druchów
Wiórka
Vader
Ostry
Kolo
Dead
Dominant
Rzeźnik
Illawior
Nalfein
Iscariot
I wtedy świat pomyśli
Co oni dla nas zrobili

A zrobili dużo
Poświęcili się
Pobili rekord
Wbili 500 wpisów

Lecz dosięgło ich ramię sprawiedliwości
Nic nie możemy zrobić
Tylko czekać
Aż wyjdą na wolność...

Skomponowane przez Chojnego

------------------------------------------

Na rynku Altary
Posłaniec przemawia
I skupia tłum ludzi
A oto, co mówi:

Dzisiaj w południe,
Na forum miasta
Grupa spamerów
Ogórowo opanowała

I biją tematy
Walczą, o rekord
Pracują
Pracują
Aż się strona rozrasta

I lecą gruzy
Burzy się budynek
Piękne Ogórowo
Usuwa się z miasta

A to ich wina
Lecz także zasługa

Wina – bo uszkodzili
Piękne forum miasta
I życie w mieście
Zamarło - w oczekiwaniu

Zasługa – bo rekord
Miasta pobili
I nikt nie zapomni
Ich imion – na wieki

Lecz zbrodnia to
Według prawa kraju
I musi ich spotkać
Kara nieuchronna

Gdyż wymiar sprawiedliwości
Książąt rada wielka
Już ich sądzi, już wyrok wydaje
I skazuje
Na długie więzienie

Skomponowane przez Chojnego

------------------------------------------

Nie rzucim forum, skąd nasz ród,
Nie damy pogrześć mowy!
Spamerski my naród, Milana ród,
Ogórski szczep spamowy,
Nie damy, by nas zgnębił wróg...
- Tak nam dopomóż Bóg! }bis

Do krwi ostatniej kropli z żył
Bronić będziemy wątku,
Aż się rozpadnie w proch i w pył
Książęca zawierucha.
Twierdzą nam będzie każdy Tekst...
- Tak nam dopomóż Bóg! }bis

Nie będzie Cytrus pluł nam w twarz
Ni ogórków nam wyjadał.
Spamowy stanie hufiec nasz,
Ostrowski będzie nam hetmanił,
Pójdziem, gdy zabrzmi zielony róg...
- Tak nam dopomóż Bóg! }bis

Nie damy miana ogórowa zgnieść
Nie pójdziem żywo w ogólne.
Na ogórowa imię, na jego cześć
Podnosim ogóry dumne,
Odzyska forum dziadów wnuk...
- Tak nam dopomóż Bóg! }bis

by Gredo

------------------------------------------

Helvas ID 4 napisał(a)... (Wróć) (Cytuj)
07-04-19
była sobie żabka mała
re re kum kum re re kum kum
która mamy nie słuchała
re re kum kum re re kum

żabka masło jeść lubiała
re re kum kum re re kum kum
i na imię Gredo miała
re re kum kum re re kum

lecz pewnego razu wiórę spotkała
re re kum kum re re kum kum
i w papę od niej dostała
re re kum kum re re kum

żabka zmęczona po dniu całym
re re kum kum re re kum kum
wpadła do beczki z ogórkiem małym
re re kum kum re re kum

ktoś wsypał do tej beczki
re re kum kum re re kum kum
dwa inne ogóreczki
re re kum kum re re kum

później jeszcze ktoś wlał wodę
re re kum kum re re kum kum
i ukisił żabkę z miodem
re re kum kum re re kum.


------------------------------------------














POSIADAM:
ciepłe buty z preparowanej słoniny
\_\_


Rower
|---\
()---()

bilet na lotniskowiec
[BILET]

słoik ogórków małosolonych który zawsze jest pełen
=-=-=
|()()()|
|()()()|
|()()()|
|()()()|

Konia
[KOŃ]

Filcowe gacie

___________
|_____|_____|
|.........|.........|
|.........|.........|
|.........|.........|
|......../\.........|
|....../....\.......|
|..../........\.....|


......................................
............________..............
............\______ /.............
.............|....... |..............
.............|~~~ |..............
............/~{~~~\.............
.........../________\............
........../ orydżinal \..........
.........|wiórczówka |..........
.........| 103,14% |.........
.........|___________|.........
.........|~~~~~~~~ |.........
.........|~{~~~~~~ |........
.........|~~~~}~~~ |........
.........|~~~~~~~~ |........
.........|~~~() ~~}~|........
..........\__________/.........
.....................By Cytryn...
....................................


_|_|_|_|_|_|_|_|
|///////////////|
|///////////////|
|///////////////|
|///////////////|
-|-|-|-|-|-|-|-|
latający dywan.
(podobno wyciąga 200km/h... podobno)

() masz ogórka
c[] mosz mustaka
( ) masz zgniłego pomidora do rzucania

▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀
▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀





Wspieram akcje:


"NiE p!sH tAk DeBiLu"

"Wysyłasz łańcuszki? Palnij się w ten pusty łeb!""

Masz 5-15 lat i piszesz bloga? Wejdź tu: [link widoczny dla zalogowanych]ą.ru"

"Akcja LOLKI, czyli przeczytaj to: LOL = Laughing Out Loud (głośno się śmiejąc). I co? Fajnie jest wyzywać kogoś od lolków, ogórku?"















♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫
Gredo:
General Robotic Entity Designed for Observation
♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫



Dobra, to kogo ja tu zabiłem:

Wydarzenie:
Data:2007-03-02 07:27:23
Zaatakowałeś i pokonałeś ^¤^ Azganoth, ID 132. Zdobyłeś 12 PD oraz 0.6 sztuk złota.
Wyślij wpis do księcia lub władcy

Mój szef :/

||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||

Wydarzenie:
Data:2007-03-01 20:01:43
Zaatakowałeś i pokonałeś 0-)XX>Ashgan Turu~M, ID 137. Zdobyłeś 14 PD oraz 0 sztuk złota.
Wyślij wpis do księcia lub władcy

Mój przyjaciel

||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||

Wydarzenie:
Data:2007-03-01 14:20:07
Zaatakowałeś i pokonałeś Storm, ID 22. Zdobyłeś 9 PD oraz 0 sztuk złota.
Wyślij wpis do księcia lub władcy

Mój władca [Surprised - zdziwiony]

||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||


Wydarzenie:
Data:2007-03-02 15:03:26
Zaatakowałeś i pokonałeś Sheep Ω, ID 88. Zdobyłeś 21 PD oraz 0 sztuk złota.
Wyślij wpis do księcia lub władcy

zioooom... znaczy ogór [Very Happy - śmiech]

||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||

Wydarzenie:
Data:2007-03-12 18:04:54
Zaatakowałeś i pokonałeś Ares, ID 20. Zdobyłeś 50 PD oraz 1.6 sztuk złota.
Wyślij wpis do księcia lub władcy

noo... niemalże żywa legenda Vallheru
(sorry, że drugą erę pod rząd)

||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||

Wydarzenie:
Data:2007-03-21 22:01:14
Zaatakowałeś i pokonałeś ^¤^ Neuś, ID 253. Zdobyłeś 64 PD oraz 23.3 sztuk złota.
Wyślij wpis do księcia lub władcy

kolega z klanu... wyższy rangą

||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||

Wydarzenie:
Data:2007-06-08 16:52:20
Zaatakowałeś i pokonałeś |*JA*| Darkness, ID 1250. Zdobyłeś 210 PD oraz 0 sztuk złota.
Wyślij wpis do księcia lub władcy

drugie miejsce w posągach na zręczność

||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||

Wydarzenie:
Data:2007-06-08 20:09:50
Zaatakowałeś i pokonałeś c[] Kapsello, ID 89. Zdobyłeś 300 PD oraz 0 sztuk złota.
Wyślij wpis do księcia lub władcy

również świetny wojownik

||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||



KOMU PODOBA SIĘ MÓJ PROFIL?
kto dotrwał do końca?

Piszcie do mnie i wpiszcie się tym samym na poniższą listę!


^¤^ Gredo (147)
Url Shekk --I==> (474)
Kio_ADG (4131)
0-)XX>RINCEWIND~M (165)
Stefcia Mightuś Ω (346)
Helvas (4)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gredo
Słoik ogórków
Słoik ogórków


Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vallheru oczywiście :)

PostWysłany: Pon 19:26, 25 Cze 2007    Temat postu:

Tytuł: Historia przyszłego bohatera. (^¤^ Gredo ID: 199)

Przybyłem do Altary z nadzieją na zdobycie sławy i pieniędzy. Była wtedy
podajże piąta era, koniec piątej ery.
Przechadzając się uliczkami czułem się nieco zagubiony. Nie znalazłem nikogo, z
kim można by porozmawiać. Nagle zza rogu wyszedł mag we wspaniałej szacie, chciałem do
niego zagadać, ale zobaczyłem tylko kulę ognia lecącą w moim kierunku. Był niezwykle
szybki. Jednak kula ognia rozbiła się jakby o jakąś magiczną barierę, chroniącą mnie.
- Cholera - zaklął mag pod nosem - niech zgadnę, jesteś tu nowy?
- Tak, dopiero co przybyłem, możesz mi pomóc? - spytałem.
- A wyglądam na takiego co traci czas na tłumaczeniu podstaw jakimś żółtodziobom?? -
odpowiedział dość chłodno, po czym odszedł. Zanim zniknął za rogiem rzekł do mnie:
- Masz trzy dni.
Trzy dni, trzy dni na co? To pytanie nie dawało mi spokoju. W końcu wełen sanie
się po ulicach dało efekt, natrafiłem na drogowskaz do karczmy. Oczywiście poszedłem we
wskazanym kierunku.
Karczma wyglądała jakby była ułożona z kartonów i jakichś słoików. Drzwi też
pozostawiały wiele do życzenia. Spróbowałem nacisnąć klamkę od drzwi, ale od razu
urwałem spory kawał drewna. W drzwiach była spora kolonia termitów. Przywitałem się z
nimi i otworzyłem drzwi \"z buta\".
Gdy wszedłem z początku nie widziałem nic, we wnętrzu było zupełnie ciemno,
światło wpadające przez szparki załamywało się na kropelkach pary wodnej, wypełniającej
całe pomieszczenie. Podszedłem do lady i zagadałem pierwszego kolesia z brzegu. Był
mocno opity, śmierdział kiszonymi ogórkami i gadał w kółko o jakichś lotniskowcach.
Starałem się zmienić temat, ale on tylko o tym swoim lotniskowcu. Na dodatek zamiast
piwa, pił wodę z ogórków. Stwierdziłem, że od niego wiele się nie dowiem.
Pod oknem siedział jakiś krasnolud, wyglądał na wojownika i, co ważne, pił piwo,
a nie wodę z ogórków. Podszedłem do niego, zapytałem co powinienem zrobić. On spojrzał
na mnie spode łba i powiedział tylko:
- Znajdź Aragorna, przywódcę klanu Starożytni Strażnicy Avalonu.
Resztę dnia spędziłem na poszukiwaniu wodza. Wypytywałem o niego wszystkich
napotkanych ludzi, przy okazji dowiedziałem się, że takich \"klanów\" jest więcej i toczą
się całe wojny między nimi. Pytałem, co na to król, ale podobno król się tym nie
przejmuje. Wreszcie odnalazłem go, wyjaśnił mi on skąd brać broń, gdzie trenować, jak
zarabiać pieniądze, czyli podstawy już znałem. Przyłączyłem się również do mojego
pierwszego klanu. Dostałem małe wsparcie finansowe, wykupiłem kawałek ziemi za miastem,
na którym wkrótce wybudowałem wieżę strażniczą, wykupiłem też kawałek kopalni, który
zapewnił mi stałem zyski. Pomyślałem, że to nie źle jak na pierwszy dzień.
Następnego dnia, skoro świt, udałem się do płatnerza, by kupić potrzebny mi
ekwipunek, myślałem, że kupię miecz, ale podobno \"mam za mało doświadczenia\". Moją
pierwszą walkę stoczyłem przeciwko szczurowi, pokonałem go jednym cięciem sztyletu.
Poczułem się silny i poprosiłem o mrocznego paladyna. Usłyszałem dźwięk podnoszonej
kraty i... to było ostatnie co pamiętam. Obudziłem się w szpitalu, tam lekarz wyjaśnił
mi, że z mrocznym paladynem walczą tylko najlepsi i, że wcale nie zasłabłem, tylko nawet
nie zauważyłem, gdy do mnie podbiegł i odciął mi głowę. Podobno umieją tam wskrzeszać
umarłych wojowników. W takim razie nic mi tu nie grozi! Spytałem o tego maga i czemu nie
mógł mnie zabić. Lekarz zaproponował mi, żebym poszedł do urzędu przeczytać księgi prawa. Tak zrobiłem.
Na koniec trzeciego dnia, znałem obowiązujące rawa i zwyczaje, byłem w klanie, miałem ekwipunek i zdobyłem sporo doświadczenia na arenie. Następnego dnia będę mógł zmierzyć się z innymi obywatlami.

CZ. II

O świcie obudził mnie śpiew ptaków. Przypomniały mi się czasy mego dzieciństwa, wtedy byłem naprawdę szczęśliwy, choć może tego nie doceniałem.
Otworzyłem oczy i ujrzałem tego samego maga, którego spotkałem wcześniej. Wstałem, wyciągnąłem miecz, ale na niewiele się to zdało, gdyż po chwili leżałem już z powrotem na ziemi. Zostałem sparaliżowany. Mimo, iż wiedziałem, że nic mi nie grozi, bałem się. Był to strach jakiego nigdy nie czułem wcześniej, ani później. Zobaczyłem maga, pochylającego się nade mną i zabierającego mi część złota. Potem wypowiedział jakąś formułkę i ponownie znalazłem się w szpitalu. Podszedł do mnie wysoki mężczyzna. Przedstawił się jako herold królewski i oświadczył, że " moje wyniki to 0-1".
Interesujące, czyżby wszystkim naliczano ile razy zostali zabici? W takim razie trzeba by się postarać nieco.
Udałem się oczywiście na arenę, by poprawić swoje wyniki. Wyzwałem małego hobbita, w nadziei, że pokonam go bez problemu. Szybko zostałem skarcony. Moje ruchy wydawały się niezwykle powolne i niezdarne w porównaniu do niego. Biegał dookoła mnie i dźgał boleśnie swoim sztylecikiem. Po kilku minutach takiej walki padłem bezwładnie na ziemię.
Kilkakrotnie próbowałem z kimś wygrać, ale nic z tego. Popołudniu, zrezygnowany postanowiłem przypatrzeć się lepszym, widziałem prawdziwych wojowników, ich ciosy umykały memu wzrokowi, oni byli niesamowici. Podszedłem do jednego z nich i spytałem w jaki sposób zwyciężył mimo odniesienia tylu ran, odpowiedział mi, że to dzięki łasce Karsertha.
Udałem się więc do świątyni. Faktycznie, po kilku godzinach modłów czułem się znacznie silniejszy. Postanowiłem sprawdzić, czy pójdzie mi lepiej w walce. Niewielu wojowników pozostało na placu boju, zawołałem jednego z nich, wyciągnąłem sztylet i ruszyłem w jego kierunku.
Wiedziałem, kiedy zada cios. Udało mi się go uniknąć i pchnąłem go sztyletem pod pachę, wrzasnął z bólu i wykonał potężne uderzenie. Sparowałem je na tarczę, ale odrzuciło mnie na znaczną odległość, upadłem. Bolała mnie lewa ręka, dobiegał by mnie dobić, ale przeturlałem się kawałek dalej i wstałem na nogi. Uniknąłem kolejnego jego ciosu i przeciąłem mu krtań. Upadł na ziemię obwicie brocząc krwią. Odniosłem moje pierwsze zwycięstwo i byłem z niego naprawdę dumny.
Następnego dnia szedłem na arenę pewnym krokiem, do południa zabiłem kilkunastu przeciwników i miałem dodatni bilans walk. Postanowiłem odwiedzić siedzibę mojego klanu, zostałem tam odznaczony rangą 'Dawca Śmierci', postanowiłem tam zamieszkać.
Podczas zwiedzania zamku, usłyszałem dźwięk rogu, wyjrzałem przez okno i zobaczyłem maszerującą w naszymi kierunku armię. Była znacznie większa od garnizonu stacjonującego w klanie. Rozpoczęła się bitwa. Czemu przyglądałem się jej z okna, to nie wiem, ale wiem, że następnego dnia wywalili mnie z klanu. Ale dlaczego? Przecież byłem dobrym wojownikiem.
Przyszło mi jednak nocować pod gołym niebem. Następnego dnia od nowa będę poszukiwał klanu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gredo
Słoik ogórków
Słoik ogórków


Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vallheru oczywiście :)

PostWysłany: Pon 19:28, 25 Cze 2007    Temat postu:

- Już ci mówiłem! Nic odemnie nie dostaniesz!! - Głos wydawał się bardzo podenerwowany, bez trudu można poznać, że to nie są żarty.
- Spokojnie, dasz. Już ty się o to nie martw. - Słowa zabrzmiały wyjątkowo spokojnie na tle poprzedniej wypowiedzi.
- Prędzej umrę! - Rozpaczliwie krzyknęła postać, najprawdopodobniej, człowieka. Był bardzo potężnie zbudowany, jednak trząsł się ze strachu przed przeciętnych rozmiarów postacią.
- To akurat da się załatwić - Powiedział, po czym odwrócił się i odszedł powoli. "Ludzie to zadziwiające istoty, potrafią poświęcić życie dla kilku groszy" pomyślał.
- Gredo! Zaczekaj! - Powiedział Vizharan. Tak, to byłem ja. Postanowiłem nie tracić czasu na wysłuchiwanie jego błagań, odda dług po śmierci.
- Ostrzegam cię, Gredo. Ja mam przyjaciół - Odwróciłem się na chwilę i rzuciłem mu krótki uśmiech.
- Ja też, zapewniam cię - Po czym przyspieszyłem kroku., by za chwilę zniknąć za zakrętem.

- To mówisz, że Vizharan nie chce oddać kasy? - Azganoth był wyraźnie zdziwiony. - W takim razie zbierz ekipę i do piachu z nim.
Udałem się do mafijnej karczmy i zawołałem:
- Kto ma ochotę na małą zabawę? - Wstało kilku towarzyszy i poszli za mną. Zabraliśmy sprzęt i policzyliśmy się, było nas pięciu:
Ja, Hose, Mateles, Aranwe i Tofik. Razem udaliśmy się w stronę wyjścia.
- Zaczekajcie! - To był Azganoth. Biegł za nami wkładając płaszcz.
- Przejdę się z wami.

Zastaliśmy Vizharana jak siedział w parku z kilkoma swoimi kolegami i dyskutowali nad czymś. Jedne większy od drugiego, wyglądali na bardzo silnych, ale mieli słabe uzbrojenie. Nagle jeden wskazał na nas palcem. Dojęliśmy mieczy. Oni byli uzbrojeni w topory, młoty i różne dziwne bronie domowej roboty. Vizharan jako jedyny z nich miał miecz. Było ich około dwudziestu. Ruszyli na nas jakby się śpieszyli, ale poprostu brakło im doświadczenia.
Pierwszy dobiegł do nie jakiś wielkolud, podniósł swój wielki młot nad głowę i zamierzał zabić mnie jednym potężnym ciosem. W tym momencie dźgnąłem go błyskawicznie w wątrobę i zrobiłem obrót o 180 stopni w lewo. Przeciwnik upadł za moimi plecami, a ja zabrałem się za kolejnego. Po zabiciu kilku wrogów ruszyłem na Vizharana. Pierwsze uderzenie, od góry, sparował bez problemu. Podobnie następnych kilka cięć, wyczułem w nim jednak brak pewności siebie. Po kolejnym ciosie uderzyłem go barkiem jak najmocniej tylko umiałem. Upadł, w tym momencie zobaczyłem, że walka dobiegła końca. Na szczęście żadnemu z naszych nic się nie stało. Zabiliśmy 23 jego kolegów, ale jemu samemu pozwoliliśmy uciec, niech się następnym razem lepiej postara.

Postanowiłem odwiedzić go następnego dnia. Drzwi się przede mną otworzyły i stanął w nich Vizharan z kuszą wycelowaną prosto w moje serce.
- Teraz zapłacisz za to, co wczoraj zrobiliście - W jego głosie wyczułem nieograniczoną nienawiść, przez chwilę nawet się go wystraszyłem.
- Dobrze wiesz, że to twoja wina, a jeśli mnie zabijesz, w co wątpię, to będziesz miał większe kłopoty. Twoi przyjaciele również. - Postanowiłem bawić się w negocjacje, ale wyczułem w nim wolę zabijania, więc energicznie schowałem się za ścianę. Dobrze zrobiłem, gdyż bełt trafił w lekko przymknięte drzwi, niemalże je przebijając. Usłyszałem dźwięk wyciąganego miecza. Tak się składa, że nie mam w zwyczaju nosić przy sobie broni, gdy idę w odwiedziny. Wiedziałem, że idzie w moim kierunku, wyczułem odpowiedni moment i wyskoczyłem z ukrycia zamykając drzwi z wielką siłą. Jego miecz przebił je bez problemu, niemalże mnie trafiając. Otworzyłem je równie szybko. W ten sposób pozbawiłem go broni. Doskoczyłem do niego i uderzyłem go pięścią w twarz. Oparł się o ścianę, żeby nie upaść. Był ogłuszony. Skorzystałem z wolnej chwili i sięgnąłem po jego miecz. Gdy się z powrotem odwróciłem, jego już nie było. Nie mogłem sobie pozwolić na zabawę w chowanego, to zawsze jest loteria, szczególnie, że to jego dom. Nie zdążyłem się wycofać, gdy wybiegł na środek korytarza z naładowaną kuszą, tym razem nie czekał i wystrzelił we mnie. Poczułem straszliwy ból w prawej ręce, gdy na nią spojrzałem, tryskała z niej krew. Podniosłem wzrok i zobaczyłem Vizharana zamachującego się do uderzenia trzonkiem kuszy.

CZ. II

Głowa bolała mnie niemiłosiernie. Otworzyłem jedno oko, potem drugie. Byłem w ciemnym pomieszczeniu. Nie wiem, jak się tam znalazłem, ani od kiedy tam byłem. Ból był taki, że postanowiłem spróbować zasnąć. Nie udało się. Po kilkunastu minutach odzyskałem jasność umysłu. "Ból to tylko kwestia siły woli", to hasło pozwoliło mi wstać i zrobić parę kroków. Upadłem, ale nie poddałem się, wstałem. Postanowiłem zabić Vizharana. Podszedłem do drzwi, w tym momencie otworzyły się z wielką siłą. Upadłem na podłogę i uderzyłem głową w deski, którymi była wyłożona. W tym momencie nawet moja zasada nie była w stanie mi pomóc. Czułem jakby troll górski ściskał mi głowę z całych sił. Przez drzwi wpadło do pokoju nieco bladego światła. W drzwiach stanął Spanki, czworonożny stwór, lubiący masło, zielony. Znałem go dobrze. Stał chwilę i patrzył na mnie z szeroki uśmiechem, po czym odszedł. Nastała ciemność.
- Gredo, słyszysz mnie? Gredo! - Czy ja śnię? Przecież to głos Aranwe. Otworzyłem oczy, to był on. Jestem uratowany! Słychać było odgłosy walki i jęk bólu. Po chwili do pomieszczenia wbiegł Mateles i razem wynieśli mnie z budynku. Na zewnątrz był Tofik i szykował wóz, którym postanowili odwieźć mnie do szpitala. Razem podpalili budynek, w którym się znajdowałem. Nie byłem w stanie określić jego rozmiarów. Przez kilka chwil obserwowaliśmy w ciszy widowisko skończone runięciem całej budowli. Załadowali mnie na wóz i odjechaliśmy. Misja zakończona sukcesem. Poczułem ulgę i spokojnie zasnąłem.

Obudziłem się w klanowym szpitalu. Okazało się, że miałem pękniętą czaszkę, a w budynku było tylko kilku najemników wynajętych przez Vizharana. On sam gdzieś zniknął. Zebraliśmy się wszyscy na naradę.
- Zbyt cwany jest - powiedział Azganoth. - Roześlę kilku ludzi na poszukiwania. Tu już nie chodzi o kasę, ale o zniewagę. Nie okazujcie więcej litości wobec niego.

Musiałem na kilka miesięcy pozostać w szpitalu. Gdy doszedłem do zdrowia wyruszyłem na poszukiwania. Na początek przechadzałem się po zaułkach Altary. Widywałem te same osoby co zwykle. Jednak pewnego razu zobaczyłem ją. Tak, to była właśnie ta jedyna. Olśnił mnie jej blask, jej piękno przyćmiło szarość świata. Na ten moment zniknęły dla mnie wszystkie troski. Tą chwilę zapamiętałem do końca życia. Nie wiem, ile stałem w miejscu wlepiając w nią oczy, ale czerpałem z tego ogromną radość. Wciąż byłem nienasycony. To była ona, kostka masła.

Nagle nadbiegł Spanki, schował masło do kieszeni i uciekł. Goniłem go, mimo iż nie miałem szans z nim, ani w wyścigu, ani w walce. I tyle ją widziałem. Przez miesiąc wałęsałem się bez celu, z nikim nie rozmawiałem. Życie straciło dla mnie sens. Jednak w końcu ożyłem na nowo. Odkryłem, że gdzie jest Spanki, tam jest też Vizharan. A to oznacza, że on jest w Altarze! I faktycznie był.

Idąc ulicą dworcową zobaczyłem kilka postaci. Było już po zmroku, więc nie poznałem ich od razu. Podszedłem bliżej i dostrzegłem uśmiechniętą twarz Vizharana. Obok niego stał znany mi bandzior - Necro. Osoby towarzyszące to najwyraźniej jego kumple. Wydobyłem miecz z pochwy i już miałem na nich ruszyć, gdy Vizharan wyciągnął zza pazuchy moją ukochaną, kostkę masła.
- Rzuć broń, Gredo. Teraz ja rozdaję karteczki. - Co zrobić? Jeśli nie rzucę broni, oni ją zabiją. Jeśli rzucę zabiją mnie. Trzeba negocjować.
- Rzucę broń, gdy puścicie ją wolno - zażądałem
- Muahahahahahahahah... jak już wspomniałem, to ja stawiam warunki. Masz trzy sekundy na odrzucenie od siebie miecza. Albo zjem to masło! Raz... - Co robić?? Co robić?? - ...dwa...- Niewiele myśląc rzuciłem miecz dwa metry w bok.
- Ha! Brać go! - Vizharan rzucił komendę, po czym zgniótł kostkę. Zamurowało mnie, zdołałbym dojąć miecza, lub jednej z zapasowych broni. Jednak stałem jak sparaliżowany. Podbiegł do mnie Bogdan Chmielowiec, prawa ręka Necro. Potrafi on miażdżyć ludzkie czaszki w dłoni. Uderzył mnię pięścią, padłem na ziemię półprzytomny. Wtedy ochłonąłem. Wydobyłem sztylet i wbiłem mu go w wątrobę. Następnie uderzyłem go łokciem w kark. Padł na ziemie, głośno sapiąc. Dobiegłem do miecza, zrobił to także Necro i gdy się schylałem po niego kopnął mnie w twarz. Pod plecami poczułem chodnik. W kieszeni znalazłem tępy widelec i wbiłem mu go w oko. Zaczął krzyczeć i wycofał się z placu boju. Dopiąłem swego i sięgnąłem po miecz. Ruszył w moim kierunku jakiś niziołek. Zanim doszedł odciąłem mu głowę, która potoczyła się potem po chodniku. Z jego szyjki wystrzeliła w powietrze fontanna krwi.
Został Vizharan. Cisnął moją kostką masła o podłogę i dobył miecza. Nienawidziliśmy się nawzajem, każdym ciosem chciałem go zabić, tak jak on mnie. Ta złość dodawała nam sił, umiejętności szermiercze mieliśmy podobne. Walczyliśmy bardzo długo, wreszcie mój miecz pękł przy rękojeści. On przymierzył się do ostatecznego ciosu, ale w ostatniej chwili zdołałem zrobić unik i chwycić go za ramię. Siłowaliśmy się długo i to on pierwszy stracił siły. Puścił miecz i padł na ziemię. Rzuciłem się na niego i zaczęła się krwawa bójka. Ciągnięcie za włosy, wkładanie palca do nosa, drapanie po oczach, gryzienie w nos. Wszystko po to, by zadać przeciwnikowi ból. Założył mi dźwignię na lewą rękę, drugą także unieruchomił. Myślałem, że zemdleję z bólu i wtedy mnie zabije. Ale on mnie puścił, wstał i powiedział "Walka skończona". Odszedł w mrok ulicy razem z rannym Necro, Bogdan Chmielowiec wykrwawił się na śmierć.

Wtedy zauważyłem jak boli mnie właściwie wszystko, od stóp aż do czubka głowy. Przypomniałem sobie też o kostce masła. Podczołgałem się do niej. Ten widok ścisnął mi serce. Łzy napłynęły mi do oczu. Nie byłem w stanie nic z siebie wykrztusić. To uczucie trudno jest opisać. Ten ból był gorszy od wszystkiego, czego doświadczyłem do tej pory. Jej ciało było doszczętnie zdruzgotane. Pochowałem ją i poprzysiągłem zemstę na Vizharanie i wszystkim co się z nim wiąże. On mi darował, ale ja mu nie daruję, ja z nim skończę raz na zawsze.

CZ. III (nie wyszła w gazecie. niestety, chyba mi przez to zaginęła)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gredo
Słoik ogórków
Słoik ogórków


Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vallheru oczywiście :)

PostWysłany: Pon 19:28, 25 Cze 2007    Temat postu:

Był piękny, słoneczny dzień. Siedziałem na kamieniu z dala od miasta, wpatrując się w dół, na malowniczą dolinę, która przypominała mi czasy mojego dzieciństwa. Gdy byłem młody bawiliśmy się tutaj. Tak, to było piękne. Miewaliśmy lepsze i gorsze dni, ale teraz wszystkie te wspomnienia są dobre. Te wspomnienia dawały mi siłę, by dalej żyć. Nic więcej już się nie liczyło w mym żałosnym życiu.
Nagle, na horyzoncie, zobaczyłem grupę ludzi, podążających w dole, przez przełęcz. Po chwili kilku ludzi zmieniło się w całą grupę, a grupa w armię. Byłem pewien, że to był atak nieprzyjacielskich wojsk. Na przeciw nim wyszła druga armia, nieco mniejsza. Musiało dojść do krwawej bitwy. Usadowiłem się wygodnie i patrzałem z zaciekawieniem. Jak już wspomniałem, nic się dla mnie nie liczyło.
Z góry niewiele było widać, co się działo na dole, ale słyszałem krzyki rannych i odgłosy metalu uderzanego o metal. Zaciekawiony, zszedłem kawałek w dół żeby lepiej widzieć. Zauważyłem jak jeden wojownik odcinał nogę drugiemu siekierą. Ten zaś wrzasnął z bólu tak głośno, że musiałem zasłonić uszy. Tarcze były trzaskane w drzazgi, czaszki były miażdżone. To był przerażający, choć interesujący widok.

A teraz coś z zupełnie innej beczki.

- Słuchajcie! Słuchajcie! Ostrowski zniknął - Sleszomir pędził w naszym kierunku [kwiatek] rękoma. Z początku wszyscy wzięli to za żart.
- Ej, go naprawdę nie ma - Dominant umocnił nas w obawach. Wszyscy pokolei go szukali, naprawdę go nie było.
- Jak to się stało?
- Ale dlaczego?
- Kto mógłby?
- Trzeba coś z tym zrobić.
- Ale co?
- Napiszmy do Storma

Kto się odważy napisać do Burza? Kto jest na tyle szalony? Kto poświęci swe życie, by dowiedzieć się, co się stało z guru? Wszyscy spamerzy zebrali się na radzie.
Temat: Kto napisze list do Storma?
- Proponuję Wiórkę, jej nikomu nie będzie szkoda - wspaniała propozycja Cytryna. Jednak znalazł się jeden taki szaleniec... tfu! ochotnik, który postanowił napisać i... i zanieść list do Storma. Gredo duszkiem wypił kieliszek wody z ogórków i powiedział:
- Pójdę

By dojść do klimatycznej twierdzy zła, vel domu Storma potrzeba dużo sił. Dlatego zdecydowałem się zabrać ze sobą, tylko szatę, różdżkę i prowiant. Zamek królewski znajduje się dwie przecznice od ogórowa, mimo to spociłem się niemiłosiernie idąc w tamtym kierunku.
Po trzech godzinach wędrówki, została mi resztka prowiantu, więc udałem się naprzeciwko, do sklepu spożywczego i zakupiłem słoik ogórków. Byłem już tylko jeden krok od bramy. Dojście tam zajęło mi piętnaście minut. Po drodze zjadłem wszystkie ogórki, z wyjątkiem jednego. Zostawiłem go sobie na powrót. Jeden ze strażników otworzył mi wrota. Wszedłem na dziedziniec. Był podzielony na trzy połowy. Największa połowa była bardzo dobrze oświetlona, zdaje się, że dostrzegłem nawet firanki w ogórki. To było domostwo króla Thindila. Następna część wyglądała, odziwo, normalnie. Tam zapewne przesiadywał Solostran. Do reszty zamku nie było jako takiego wejścia, słyszałem, że wchodzi się tam przez lochy. Co ciekawe, ta część obejmowała jedyną wieżę zamkową. Promienie słońca padały prosto na nią, mimo to skrywał ją cień. Działała tam potężna magia. To tutaj mieszka Storm.
Trzęsąc się ze strachu doszedłem do drzwi prowadzących do lochów. Słyszałem wiele legend o nich. Są to lochy królewskie, w których przesiadują seryjni mordercy, więźniowie polityczni, multikonta itp. Dla zwykłych złodziejaszków stosuje się mniej straszne kary. Zapukałem, ale nikt nie otwierał, więc postanowiłem sam otworzyć te drzwi. Nie mogłem się zdobyć na naciśnięcie klamki, więc uderzyłem w nie z najpotężniejszego czaru jaki posiadałem. Stalowe drzwi wleciały razem z kawałkiem ściany do środka zabijając dwóch strażników. "No to po mnie" pomyślałem. Ale postanowiłem dokończyć, co zacząłem. Spodziewałem się kilku cel i wiele straży, ale zabiłem jedynych strażników, a lochy przypominały ogromny labirynt. Na początku znajdował się dokładny plan dla turystów, który pozwolił mi potem znaleźć drogę. Idąc przez lochy rozglądałem się na lewo i prawo widząc same sławne osobistości. Kilka wcieleń Pazura, Grejpfrut i wielu innych. Ostrowskiego nie znalazłem, co nie znaczy, że go tam nie było.
Gdy przeszedłem przez lochy, zaczęły się schody, dosłownie. Wspinałem się po nich szybkim tempem, mimo to zajęło mi to półtorej godziny. W końcu, zasapany, znalazłem się pod gabinetem Storma. Poczułem ucisk w gardle i zakręciło mi się w głowie. Serce waliło tak, jakby próbowało mi uciec. Zjadłem ostatniego ogóra i już miałem naciskać klamkę, gdy o czymś sobie przypomniałem. List! Zaraz obok było WC, poszedłem tam i za pomocą magii (długopis?) napisałem kilka zdań na rolce papieru. Znowu stanąłem przed jego gabinetem. Nacisnąłem klamkę, pociągnąłem drzwi i... otworzyły się. W półmroku siedział on! Był to podstarzały, w miarę możliwości, elf. Miał długie, proste, lekko podsiwiałe włosy, opadające mu na ramiona. Spojrzał na mnie, zadrżałem. Zadał mi pytanie:
- Tak? - nie byłem w stanie nic z siebie wykrztusić. Tylko podałem mu rolkę papieru toaletowego. On spojrzał na mnie jakąś dziwnie, rozwinął papier i uśmiechnął się lekko. Omal nie dostałem zawału patrząc jak to czyta. Gdy skończył, roześmiał się. Poczułem lekką ulgę, pomyślałem, że może mnie nie zabije, jeszcze nie.
- Muszę się zastanowić nad odpowiedzią, dostaniesz ją niedługo. Tym czasem odeślę cię do domu. - Wstał i wymówił jakąś formułkę. Poczułem, że tracę grunt pod nogami. Nastała ciemność i zmaterializowałem się dwa metry nad ziemią, wisząc głową w dół na drzewie. Tak się składa, że pod szatą niewiele ubrania miałem. Pech chciał, że na gałęzi nade mną siedziała Wiórka...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Los Kamilos
Słoik ogórków
Słoik ogórków


Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wto 12:25, 26 Cze 2007    Temat postu:

ja mam zamiar juz od pol roku swoj zmienic ale mi sie nie chce Very HappyVery HappyVery Happy ale zachowam!








 [3,14] Los Kamilos (134)


Główny język: pl
Ranga: Mieszkaniec
Lokacja: Ardulith
Posiada immunitet
Ostatnio widziany: Zobacz
Wiek: 781
Rasa: Gnom
Klasa: Rzemieślnik
Płeć: Mężczyzna
Poziom: 11
Status: Żywy
Klan: Ciemna Strona Mocy, Konfederacja
Ranga w klanie: Leśny Dzban vel Drwal
Maksymalne PŻ: 184

Wyniki: 0/0
Ostatnio zabity: ...
Ostatnio zabity przez: ...
Vallary: 0
Profil:

!!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!!


MOJA STRAŻNICA STANOWI JEDYNIE ŹRÓDŁO DOCHODÓW, WIĘC PROSZĘ O NIE ATAKOWANIE JEJ.

!!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!! !!!


ZŁOTE ZASADY :

1. Służę pomocą (niematerialną) młodym graczom i starszym też Razz.
2. Nie pożyczam kasy nieznajomym.
3. Nie wyciągam z lochów.
4. Nie podaje odpowiedzi na żadne zagadki.




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

SPECJALE Wink :



[BILET] - Jestem szczęśliwym posiadaczem jednego z nielicznych biletów na Lotniskowiec Ostrowskiego ™® Wink

_____________________| |______
\-o-o-o-o-o-o-o-o-oo-o-o-o-o-o-o-//
\..........LOTNISKOWIEC….…..….//
\________________________//

Coprything by Los Kamilos ™®


[BUTY] - \_\_ – jedyne i nie powtarzalne buciki od towarzysza 0=[==Hanhar==> .

Buty te mają wiele zalet :

-Dają ciepło,
-Wzmagają potencję wskutek wytwarzania energii,
-Przy chodzeniu masują stopy,
-Można pastować je łojem,

Oto szczegóły techniczne:

-Słonina pochodzi z radzieckich prosiaków,
-Licencja na produkt nabyta w NRD,
-Są zawsze ciepłe,
-Nie zawierają chloru,
-Mają wyjątkowo ciepłą podeszwę,
-Sprawdzone pod Lenigradem w 1943 ,
-Nie musisz używać tego droższego proszku.


[KOŃ] – wspaniały, umięśniony koń o dźwięcznym imieniu Pimpuś. Podarował mi go @- Wes .


[SŁOIK OGÓRKÓW] by 0=[==Attyla==>, za który serdecznie dziękuje

=-=-=
|()()()|
|()()()|
|()()()|
|()()()|


[Fiolka trójchlorkodezonitropolimetanetaletynowokarboksylkopropiono
triatylotetraoksydometanicznejheksametylenotriperoksodiaminy] -
ten do niczego nie przydatny szczyt badań chemicznych podarował mi Dark Elf ]:->.

---------------_____-----------------
---------------\____/-----------------
---------------|---- |-----------------
---------------|---- |-----------------
---------------|---- |-----------------
---------------|---- |-----------------
---------------|djsfi|-----------------
---------------|djsfi|-----------------
---------------|djsfi|-----------------
----------------\ihj/------------------
-----------------\/--------------------
---------------------------------------
---------------by DARK eLF ]:-> -----


KIERPCE ODYNA
(+100)(999/999)(+0,999zręczności)
-prezent ten podarował mi-Młotokuj

[X8 ]
[X8 ]
[X8 ]
[X8 ]
[X8 ]..._____
[X8 \_/ ₪≈₪ \
/₪≈₪≈₪≈₪≈₪/
VVVVVVVVVV
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Ogórowo Strona Główna -> Tekst Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin